Nie warto zwalczać wielu z roślin, które tak ochoczo nazywamy chwastami. Mimo że nie są pożądane na idealnie wypielęgnowanych trawnikach, to lepiej z nimi żyć niż walczyć przez cały sezon wegetacyjny. Mogą stać się smacznym i odżywczym dodatkiem urozmaicającym wiele posiłków.
Wiosna to początek żniw dla ogrodników, którzy umieją cieszyć się z małych rzeczy. To także małe radości dla kucharzy, którzy nie boją się korzystać z pierwszych dziko rosnących darów łąk i ogrodowych chwastów.
Zbyt często lekceważymy lub walczymy z pożytecznymi roślinami na naszych trawnikach. Warto skorzystać z tych darów, o które nie musimy nawet dbać, poświęcać energii na pikowanie, podlewanie, nawożenie, a i tak pojawią się i będą trwały.
Mniszek lekarski
Ma złą reputację u tych, którzy marzą o idealnym trawniku. Jest smaczny zarówno gotowany, jak i na surowo, od korzenia po żółte kwiaty. Liście można zbierać przez cały sezon, ale mniejsze są łagodniejsze w smaku. Każde są dobrym dodatkiem do sałatki. Z chrupiących, słodkawych kwiatów można zrobić syrop lub wino mniszkowe. Listki sprawdzą się też w zupie lub ze smażonymi warzywami.
Korzeń nadaje się do spożycia na surowo, można go ususzyć. Prażony i zmielony to substytut kawy.
Portulaka
Portulaka to roślina jednoroczna uprawiana na grządkach kwiatowych i skalniakach. Łatwo ją przeoczyć, bo lubi cień i rośni blisko ziemi. Ma więcej kwasów tłuszczowych omega-3 niż jakiekolwiek inne warzywo liściaste. Można ją dodawać do potraw smażonych, duszonych, zup. To sukulent, dość chrupki. Doda pikanego smaku dowolnej potrawie przygotowanej na bazie warzyw, także surowej.
Koniczyna
Oprócz tego, iż to ważna roślina miododajna dla pszczół, może służyć i ludziom w urozmaiceniu diety. Listki nadają się na herbatę, kwiaty, także do sałatek i dekoracji ciast. Drobno posiekane listki to smaczna dekoracja dań oraz dodatek do surówek, gdzie stanowią zielony kacent.
Komosa biała (lebioda)
Młode pędy i listki można jeść na surowo lub z dowolnym daniem warzywnym. Gotowane, duszone, podgotowane na parze zastąpią szpinak, np. w pierogach czy tarcie. Także nasiona komosy (przypominające quinoa) mogą zostać zebrane do spożycia, choć to bardzo żmudne zajęcie.
Gwiazdnica
Gwiazdnica jest pospolitą rośliną o ciekawych zastosowaniach. Dodana do podpłomyków nada im zielonkawą barwę i ciekawy smak. Nadaje się do zbioru w całości i przez cały sezon. Dobra jest na surowo (przypomina groszek) i po ugotowaniu. Lepiej nie zjadać jej zbyt wiele ze względu na pewną ilość saponin (działają przeczyszczająco przez lekki efekt toksyczny).
W smaku gwiazdnica podobna jest do szpinaku. Jest lekko pikantna. Jako lek bywała stosowana na rany, zadrapania, oparzenia. Działa łagodnie pobudzająco na układ moczowy.
Ślaz (malwa)
Można ją zauważyć w niektórych polskich ogródkach na terenach typowo wiejskich, gdzie jeszcze sadzi się takie tradycyjne rośliny. Liście i koszyczki nasienne są jadalne na surowo i gotowane. Najsmaczniejsze są młode lub mniej dojrzałe. Dorosłe liście można gotować, dusić i smażyć dowolnie.
Szarłat (dziki amarantus)
Liście dzikiego amarantusa są kolejnym dobrym dodatkiem do potraw, które wymagają zielonych listków. Młodsze są delikatniejsze i smaczniejsze, ale i starsze mogą zostać zjedzone jak szpinak. Nasiona dzikiego amarantusa mogą zostać zebrane i po uprażeniu ugotowane jak te kupowane w sklepie, a także zmielone na mąkę.