Kortyzol, czyli wróg odchudzania
Kortyzol to hormon wytwarzany przez korę nadnerczy, często nazywany jest też hormonem stresu. Kiedy nasz organizm znajduje się w stanie równowagi, wydzielany jest w rytmie dobowym. Największe stężenie obserwuje się rano, co ma nam pomóc we wstaniu z łóżka, a najniższe późnym wieczorem, gdy układamy się do snu. Długotrwały stres powoduje jednak, że poziom kortyzolu we krwi jest nieustannie zbyt wysoki, a to z kolei zwiększa wytwarzanie insuliny. Hormon ten odpowiedzialny jest za transport glukozy do komórek, gdzie niewykorzystana energia zamieniana jest w tłuszcz. Kortyzol wpływa na zatrzymanie soli w organizmie, co może spowodować uczucie ciężkości i opuchnięcia. Ponadto obciążone jego produkcją nadnercza znacząco spowalniają metabolizm, a to prowadzi do tego, że tyjemy nawet pomimo odpowiednio dobranej i zbilansowanej diety.
Błędne koło
Warto pamiętać, że stresowe sytuacje to nie tylko rozmowa kwalifikacyjna do wymarzonej pracy, czy goniący nas pies sąsiada. W bardzo podobny sposób nasz organizm reaguje na niewystarczającą ilość snu, wymagające treningi siłowe, nadmierne spożycie kofeiny i trwającą zbyt długo dietę redukcyjną.
Łatwo wyobrazić sobie osobę, która zaniepokojona tym, że nie chudnie pomimo właściwego odżywiania, postanawia wstawać godzinę wcześniej, żeby przeznaczyć ją na dodatkowy trening na siłowni, a deficyt snu rekompensuje sobie kilkoma filiżankami kawy. Jeśli taka sytuacja będzie utrzymywać się przez dłuższy czas, podjęte przez nią działania mogą przynieść skutek odwrotny do zamierzonego i zamiast pozbyć się zbędnych kilogramów, zestresowany organizm zacznie gromadzić kolejne.
Dlaczego zajadamy stres?
Od pierwszych dni życia kojarzymy sytość z uczuciem bezpieczeństwa. Skojarzenie to może okazać się bardzo szkodliwe, kiedy nauczymy się rozładowywać stres, frustrację czy lęk poprzez objadanie się. „Jedzenie emocjonalne”, to sięganie po przekąskę nie wtedy, kiedy naprawdę odczuwamy głód, ale kiedy czujemy się zaniepokojeni, przygnębieni lub samotni. Żeby poradzić sobie z tym problemem kluczowe jest nauczenie się rozróżniania głodu fizycznego (gdy organizm naprawdę potrzebuje porcji energii, której dostarczymy mu z pożywieniem) i głodu emocjonalnego (kiedy ochota na jedzenie jest skutkiem emocji, których doświadczamy).
Chcesz schudnąć? Wyluzuj!
Stres w odchudzaniu może znacznie przeszkodzić, warto więc pomyśleć jak go zniwelować. Nie zawsze uda Ci się zmienić swoją sytuację w pracy, czy uniknąć stresujących wydarzeń, ale możesz zmienić swoje podejście do nich. Opracowano wiele skutecznych technik relaksacyjnych. Na pewno na poradzenie sobie ze stresem pomoże także odpowiednia ilość snu, regularny i umiarkowany wysiłek fizyczny, najlepiej na świeżym powietrzu, joga i medytacja oraz uśmiechanie się (spróbuj uśmiechnąć się do siebie zaraz po przebudzeniu, a Twój dzień od razu stanie się lepszy!).